#Elektromobilność i co dalej?
Opublikowano: 16.04.2024
1-3 min
Podziel się
Na pierwszy rzut oka elektromobilność może się nam kojarzyć ze ślepo wdrażanymi normami ekologicznymi w UE czy nieprzemyślanym planem Fit for 55, który może kosztować Europę wiele miejsc pracy oraz sprawić, że przestaniemy być konkurencyjni na globalnym rynku. Problem jednak w tym, że kraje starej Unii w większości są już mniej konkurencyjne niż USA, Chiny czy nawet Korea, Indie czy Brazylia. I nie mówimy tylko o kosztach i wydajność siły wytwórczej, dostępie do najnowszych technologii lub materiałów, ale przede wszystkim umiejętność dostosowania się do zmian społeczno – gospodarczych.
Oto 5 nieoczywistych powodów, które mogą przyspieszyć rozwój elektromobilności:
1. Chińska gospodarka po blisko 3 dekadach gigantycznego wzrostu PKB dostała ostatnio „zadyszki”, dlatego przemysł związany z produkcją i eksportem baterii oraz samochodów elektrycznych ma to znacząco poprawić. Ten azjatycki smok dawno już przestał być „tanią montownią” zachodu i stał się jednym z najbardziej rozwiniętych technologicznie krajów na świecie. Innymi słowy nie warto lekceważyć ich strategii, która często budowana jest nawet na kilkadziesiąt lat do przodu.
2. Efektywność napędu – samochody elektryczne zamieniają w ruch aż 90% energii, którą do nich ładujemy, a spalinowe z trudem osiągają 40% wydajności. Nie od dziś ludzkość w swoim rozwoju stawia na te najbardziej efektywne technologie, więc możemy założyć, że podobnie będzie i w tym przypadku. Jeśli połączymy to z nakładami R&D jakie obecnie są realizowane w tym sektorze, to tylko kwestią czasu są baterie ładowane w 5 minut oraz auta z zasięg powyżej 1000 km.
3. Technologie zainstalowane na pokładzie – każdy kto choć raz przejechał się elektrykiem zauważył, że jest to bardziej jeżdżący komputer z wieloma, czasem zaskakującymi funkcjami, niż tradycyjny samochód. Pokolenia, które obecnie wchodzą na rynek pracy wychowane są już z przysłowiowym smartfonem w ręce, możemy więc założyć, że podobnych doświadczeń będą oczekiwali do samochodów.
4. Mniej części w samochodzie i tym samum niższe koszty eksploatacji – samochód elektryczny posiada zaledwie 15% części, które zostały użyte do budowy auta spalinowego. Nie ma w nim obowiązkowych przeglądów, wymian oleju czy serwisowania napędu. Jeśli mieszkamy w ciepłym klimacie lub użyjemy opon wielosezonowych to w zasadzie w ogóle nie musimy odwiedzać warsztatu.
5. Zmiana sposobu myślenia użytkowników – spójrzmy, jaki proces zakupu samochodu proponuje Tesla – wybieramy model z wersją napędu, dobieramy kolor lakieru, foteli i w zasadzie to koniec. Prawie nic nie wymaga dodatkowej dopłaty, samochód posiada wszystko w standardzie. Ponadto samochód zamawiamy na komputerze z domowej kanapy, a jego dostawa zazwyczaj trwa 2-4 tygodni. Czy nie wygląda to bardziej User Friendly?
Naturalnie na koniec dnia, mniejsze zanieczyszczenie powietrza w miastach czy cichsze ulice będą olbrzymim argumentem za przesiadką do samochodów elektrycznych, ale jak widać wszystko co nas otacza ma wiele wymiarów i napędzane jest wieloma czynnikami, które na pierwszy rzut oka nie są takie oczywiste.
Autor: Tomasz Czerniejewski, CEO Mooveno.com
Podziel się
Podziel się